wtorek, 31 sierpnia 2010

Muchomory

Zapomniałam napisać... Neli w górach najbardziej podobały się... muchomory. Ja się nie dziwię :-). Pięknie czerwone, albo pomarańczowe, nakrapiane, albo nie, na delikatnej białej nóżce. Jedyny (obok kwiatów) kolorowy akcent w zielono-burej gęstwinie lasów, krzaków, leśnego poszycia.


Jak wyszliśmy poza granicę lasu, już było nudno... bo nie było muchomorów. Ale przy zejściu, znów je sobie przypomniała, i nagle i siły się znalazły i chęć do dreptania :-). A potem znów zawód, bo las się skończył. 


I zostały tylko zdjęcia... do następnej wyprawy do lasu oczywiście :-).

1 komentarz: