wtorek, 21 września 2010

zabawa i pupa

Nela wymyśla zabawę... pokazując na podłogę w kuchni "ja się tu położę, a Ty będziesz po mnie deptać". Ups... ciekawe gdzie to podpatrzyła :-).

I drugie...
Nela budzi się rano, przeciąga, wygina, w końcu wypina pupę do góry i pyta mnie
"mamo, widzisz moją pupę"
"widzę" - odpowiadam
"a jaka jest moja pupa" - pyta dalej Nela
"mała" - odpowiadam raczej zgodnie z prawdą
"buu..." - uderza w płacz Nela - "ja chcę mieć dużą pupę!"
I dogodź tu kobietom człowieku :-).

poniedziałek, 20 września 2010

Adios Lozanna

Wróciłyśmy z Lozanny... całe, zdrowe i szczęśliwe, bo wszystko jest w porządku, krtań rośnie sobie razem z Nelą i tak ma być dalej. Teraz już naprawdę odetchnęłam, ostatecznie zamknęłam rozdział rurkowy i patrzę już tylko do przodu, w przyszłość.
Pożegnałyśmy Lozannę na zawsze, choć Lozanna piękna, więc może kiedyś tam wrócimy, już tylko jako turyści :-). A Nela radosna i wesoła, nawet obcobrzmiący język dzieci na placu zabaw nie był przeszkodą we wspólnej zabawie...  Nic nie było przeszkodą, Nela jest bardzo otwartym dzieckiem, ciekawym nowych rzeczy, nowych ludzi, nowych miejsc. Świetnie się z Nią podróżuje.


Tylko do przedszkola dziś nie chciała iść i kilka łez poleciało :-(. Ale mogłam się tego spodziewać, tydzień przerwy... Powitała mnie już za to uśmiechem. Będzie dobrze, musi być dobrze.

piątek, 3 września 2010

Bułka

Jedziemy samochodem... Nela zajada bułkę, krusząc przy tym niemiłosiernie, ale samochód rzecz użytkowa, więc nie kruszę kopii o kilka okruszków :-). Sama czując głód, proszę Ją o kawałek... Nela się droczy, odrywa po małym okruszku, nie chce dać. W końcu, po kilkunastu minutach, zmęczona maminą nachalnością, stwierdza odrywając większy kawałek i grzebiąc w nim palcem "mamo, muszę sprawdzić, czy nie ma robaków... o, są, nie mogę Ci dać" :-)).

środa, 1 września 2010

Księżniczka

Na spacerze w parku Nela widzi Młodą Parę robiącą sobie zdjęcia. Przygląda się przez chwilę Pannie Młodej i pyta: "Mamo, czy to jest księżniczka?" :-). A potem żyjemy wyobrażeniami o księżniczce i rycerzu na białym koniu ;-).

Nela bardzo lubi wymyślać sobie nowe wyrazy. Jej ulubionym wyrazem do przeinaczań słowotwórczych jest czasownik "iść". Dziś wymyśliła formę "iszła", było też już "idły" (znaczy szły) :-)...

Powinnam jeszcze wspomnieć, że Nela zaczęła dziś karierę przedszkolną, ale żeby nie zapeszyć, to na razie cicho sza... dziś było dobrze, bez jednej łzy :-)).