Bułka
Jedziemy samochodem... Nela zajada bułkę, krusząc przy tym niemiłosiernie, ale samochód rzecz użytkowa, więc nie kruszę kopii o kilka okruszków :-). Sama czując głód, proszę Ją o kawałek... Nela się droczy, odrywa po małym okruszku, nie chce dać. W końcu, po kilkunastu minutach, zmęczona maminą nachalnością, stwierdza odrywając większy kawałek i grzebiąc w nim palcem "mamo, muszę sprawdzić, czy nie ma robaków... o, są, nie mogę Ci dać" :-)).
Hehe mamusiu na drugi raz musisz kupić bułeczkę bez robaczków :)) Neluś jesteś super dziewczynką :) Buziaki:) rybka
OdpowiedzUsuń